W nocy ze środy na czwartek na warszawskiej Pradze-Północ doszło do dramatycznego pościgu policyjnego. Kierowca Hondy, widząc patrol, gwałtownie przyspieszył, rozpoczynając niebezpieczną ucieczkę ulicami dzielnicy. Jak ustalili funkcjonariusze, mężczyzna miał ponad 2 promile alkoholu we krwi, nielegalnie przebywał w Polsce i był objęty trzema sądowymi zakazami prowadzenia pojazdów.
POLECAMY: Dramatyczna ucieczka i policyjna obława! Gruzini w areszcie za włamania do samochodów
Nielegalny pobyt, zakazy i poszukiwania – kim był uciekinier?
36-letni obywatel Gruzji, który nie posiadał przy sobie dokumentów, został zidentyfikowany przez policję. Okazało się, że był poszukiwany do odbycia 90-dniowego aresztu oraz miał wszczęte postępowanie deportacyjne. Dodatkowo w jego sprawie zapadły już wcześniej trzy sądowe zakazy prowadzenia pojazdów, co nie powstrzymało go przed wsiadaniem za kierownicę.
Niebezpieczny pościg ulicami Pragi
Mężczyzna, ignorując sygnały policyjne i czerwone światła, pędził ulicami: 11 Listopada, Jagiellońską i Ratuszową, by w końcu wjechać na Wybrzeże Helskie, gdzie o mało nie spowodował poważnej kolizji. Pościg zakończył się dopiero w okolicach mostu Gdańskiego, gdy jego auto zaczęło się dymić i iskrzyć. Policjanci musieli wybić szybę, aby wyciągnąć opornego kierowcę, który stawiał agresywny opór.
Test alkomatowy i konsekwencje
Po przybyciu patrolu drogówki udało się przeprowadzić badanie alkomatem, które potwierdziło ponad 2 promile alkoholu w organizmie Gruzina. Auto zostało zabezpieczone jako dowód w sprawie, a sam kierowca trafi do aresztu, gdzie ma odbyć karę, a następnie zostanie deportowany.
Na szczęście nikomu nic się nie stało, choć pościg mógł skończyć się tragicznie. W trakcie interwencji czasowo zablokowano dwa pasy ruchu w kierunku mostu Gdańskiego.